Sunday, March 2, 2014

9/52

I have nothing to share....it is not very good time for us....

2 comments:

  1. Ściskam Was... A gadaliście ze szkołą? Może by tak Heileurythmie? Nie wiem, czego potrzebuje Wasza O., mojej znajomej oststnio doradziła szkoła zajęcia z tej eurytmiki, bo ona nie chciała słyszeć o "specjalistach".... Czytałaś " Wackeln die Zähne-wackelt die Seele? Zaglądam tu do Ciebie i będę trzymać kciuki ;) Bora Cię ostatnio zalinkowała, więc znów do Ciebie trafiłam... Trzymajcie się ciepło....

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzieki. O. ma 5,5 lat, do szkoly jeszcze 1,5 roku. Heileurythmie robimy juz, dzis jade do psychologa. Do naszych standartowych problemow doszlo traumatyczne przezycie. Miesiac temu sasiad zostawil garnek na kuchence i poszedl spac. Byla straz pozarna, O.w wannie, musialam ja wyciagnac, zeby szybko opuscic budynek. Od tamtej pory jest strasznie, moczenie, stany lekowe, ataki zlosci, stany jakby depresyjne. Ehhh....Zeby ruszaja sie Mlodemu (3,5 roku), bo spadl w przedszkolu z czegos. On tez rebeluje, bo czuje napiety nastroj....Na dodatek nie mamy sie gdzie wyprowadzic (znowu przeprowadzka?!). A w pracy taryfy ulgowej nie ma.....

      Delete